Article Image
Article Image
read
449m przewyższenie
8km280m dystans

W połowie naszego pierwszego zimowania na Sycylii, w trakcie jednego z wieczornych, nadmorskich spacerów w okolicach Mondello pod Palermo, naszą uwagę przyciąga monstrualny, ośnieżony szczyt widoczny po drugiej stronie zatoki. Początkowo myślimy, że to Etna, jednak ani odległość (do Etny jest z Mondello 180km w linii prostej) ani kształt czy umiejscowienie szczytu nie pasują. Po powrocie do domu odpalamy mapy, atlasy i zdjęcia satelitarne i udaje nam się - górę identyfikujemy jako Pizzo Carbonara (1979m), drugi co do wysokości szczyt na wyspie, położony w pięknym parku krajobrazowym Parco delle Madonie. Obiecujemy sobie, że kiedyś na niego wejdziemy.

Ośnieżona Carbonara widziana z Reserva Naturale di Capo Gallo (80km w prostej linii), Luty 2022

Pizzo Carbonara

W trakcie roku robimy dodatkowy research, który wcale nie ułatwia sprawy, Wikipedia twierdzi, że na szczyt nie prowadzi wyraźnie oznakowany szlak, dokładne mapy nie są łatwo dostępne, a płaskowyż jest podatny na mgłę. Jeśli jednak uda Ci się w jakiś sposób ten szczyt znaleźć, to jest on na tyle płaski, że nie uda Ci się nigdy znaleźć najwyższego punktu, więc generalnie to nie warto.

Oczywiście nie jest to wystarczający powód, żeby się poddać. Na przestrzeni roku studiuję więc topografię regionu, mapy, zdjęcia na Instagramie, lokalne przewodniki i tłumaczenia (z Włoskiego) opisów wycieczek organizowanych przez lokalne kluby górskie. Koniec końców góra wygląda nawet nie tyle na możliwą, co na dość prostą i nieskomplikowaną. Postanawiamy spróbować w połowie marca, kiedy śnieg powinien już delikatnie odpuścić.

Piano Battaglia

Samochodem dojeżdżamy do Piano Battaglia (co po Włosku znaczy chyba “Plan Bitwy”), nieczynnego aktualnie ośrodka narciarskiego gdzie spokojnie można zaparkować za darmo. Na parkingu stoi już kilka aut, na trawie na terenie parku camper, pogoda jest bardzo ładna i aż mi głupio, że ubrałem się jak na zimowe wyjście. Po przebraniu i przepakowaniu ruszamy dnem rozległej doliny do pierwszego przystanku - jaskini Inghiottitoio della Battaglietta. Jest to opadający prawie pionowo w dół szyb, który otaczają pozostałości ogrodzenia, które kiedyś prawdopodobnie zabezpieczały wejście.

Inghiottitoio della Battaglietta

Z jaskini przechodzimy tym razem wzdłuż dna doliny, do stromej ścieżki prowadzącej zakosami na przełęcz między Pizzo Antenna (drugim najwyższym szczytem pasma, niższym od Carbonary o raptem dwa metry) a Monte Ferro (1906m). Z przełęczy na wschód odbija szlak do Piano Sempria, gdzie znajduje się schron imienia Francesco Crispiego, premiera Włoch i namiestnika Sycylii w trakcie Wyprawy Tysiąca. My kierujemy się, także czerwonym szlakiem, w drugą stronę, wchodząc w las. Umieszczony przy szlaku drogowskaz oznajmia, że przed nami jeszcze godzina.

W drodze na przełęcz Czerwony szlak nr 551, stąd już tylko godzina. Szlak pięknie oznaczony, mimo ostrzeżeń na Wikipedii

Wspinamy się na pomniejszy, nienazwany wierzchołek pokryty sporymi głazami, z którego, trawersując ośnieżony stok, przechodzimy do zejścia do doliny pod Pizzo Antena. W oddali dostrzegamy dwoje turystów wspinających się na ten szczyt. To pierwsi ludzie, których widzimy na całej trasie.

Widok na Piano Battaglia Z prawej widoczna kopuła szczytowa Carbonary

Zaraz za Antenną szlak rusza agresywnie pionowo w górę. To ostatnie 80 metrów przewyższenia przed głównym celem naszej podróży. Robimy tu krótki, regeneracyjny przystanek na kanapkę i uzupełnienie płynów i ruszamy dalej po śniegu i kamieniach. Dwanaście minut później osiągamy szczytowy płaskowyż, nie jest to jednak jeszcze jego najwyższy punkt.

Ostatnie podejście na płaskowyż

Ten widać za to dokładnie nawet z daleka - pod tabliczką z nazwą i wysokością siedzą dwie pary turystów i grupa harcerek. Widzimy stąd pięknie Etnę, morze, Palermo oraz niezliczone, wyłaniające się z chmur szczyty, których nie potrafimy nazwać. Spędzamy tu około pół godziny i ruszamy dalej czerwonym szlakiem, aby zamknąć pętlę.

Szczyt, który wg Wikipedii nie jest nwet oznaczony

Droga po północnej stronie góry to głównie śnieg. Mokry do tego stopnia, że już po chwili musimy przystanąć, żeby zmienić skarpety na suche. Przez kolejną godzinę idziemy naprzemiennie po śniegu i wielkim piarżystym zboczu w towarzystwie wspaniałego widoku na morze i zachodnią część wyspy. Na wysokości Pizzo Scalonazzo (1904m) zaczyna się odcinek leśny, którym wychodzimy na ulicę niedaleko naszego samochodu. W ten sposób kończymy planowaną od roku wyprawię, która zaczęła się niewinnym, nadmorskim spacerem z psem, a zakończyła w najładniejszym parku narodowym całej wyspy.

Szlak w okolicy Pizzo Scalonazzo

Mapa:

Blog Logo

Michał

Jestem twardy biję prosto w pysk, nie spuszczam gardy


Published

Komentarze

Póki co brak komentarzy
Image

Beskidu

W górach zlokalizujesz nasze personalia

Back to Overview